Beata Garnytë

"Wileńszczyzna u progu trzeciego tysiąclecia"

W sobotę, 27 listopada br., w Sali Lustrzanej Uniwersytetu Polskiego w Wilnie odbyła się konferencja naukowa nosząca znamienny tytuł - "Wileńszczyzna u progu trzeciego tysiąclecia". Cały trud zorganizowania tej konferencji wzięły na siebie Stowarzyszenie Naukowców Polaków Litwy, a także Instytucja Wyższej Użyteczności Publicznej UNIVERSITAS STUDIORUM POLONA VILNENSIS.

Na wstępie odbyło się uroczyste wręczenie nagród im. Józefa Marcinkiewicza trzem znanym nauczycielkom matematyki - Zofii Moroz (Szk. Śr. im. J. I. Kraszewskiego), Marii Gawerskiej (Mejszagolska Szk. Śr.), Irenie Sławińskiej (Szk. Śr. im. Sz. Konarskiego). Odznaczony został również zwycięzca konkursu matematycznego "Kangur", uczeń Szk.Śr. im. J. I. Kraszewskiego Mirosław Tomaszewicz.

Konferencja, zgodnie z założeniami organizatorów, zgromadziła ograniczony krąg specjalistów z różnych dziedzin - prawa, historii, medycyny, szkolnictwa i in. Wszystkich tych ludzi połączyła jedna wspólna pasja - zainteresowanie Ziemią Wileńską, jej historią, perspektywami i problemami.

Nie wszyscy jednak zaproszeni na konferencję goście mogli być na niej obecni. Zbiegła się ona bowiem w czasie z Litewsko-Polską Sesją Zgromadzenia Parlamentarnego. Organizatorzy nie potrafili natomiast wytłumaczyć nieobecności jednego z prelegentów - pana Ričardasa Sabaliauskasa. Miał on wygłosić referat o problemach i perspektywach zwrotu ziemi na Wileńszczyźnie. Nieobecność pana R. Sabaliauskasa na konferencji skomentowano jako fakt jego nieprzygotowania do poważniejszej dyskusji na tak drażliwy obecnie temat, jakim jest zwrot ziemi.

Na szczęście był to jedyny niemiły epizod, który miał miejsce podczas tej konferencji. Pozostali referenci stawili się bowiem w komplecie, ponadto wygłoszone zostały dwa referaty nie uwzględnione w programie konferencji. Poseł Jan Sienkiewicz przedstawił swe rozważania na temat sytuacji obecnej i tendencji rozwojowych Polaków na Litwie, zaś Renata Pawłowska poruszyła takie zagadnienie, jak "Prawo mniejszości narodowej w świetle Prawa Międzynarodowego".

Jak już wspominałam wyżej, na konferencji "Wileńszczyzna u progu trzeciego tysiącleci" zgromadzili się specjaliści z różnych dziedzin nauki. Równie szeroki był rozrzut tematów, podejmowanych przez referentów. Była tam bowiem mowa o historii Ziemi Wileńskiej i o jej współczesności, poruszono takie zagadnienia, jak szkolnictwo polskie na Litwie, czy też poziom bezrobocia na tym terenie. Jako pierwszy referat przedstawił Dziekan Wydziału Historii prof. A. Bumblauskas. Główne zadanie historyka profesor Bumblauskas widzi w poszukiwaniu źródeł dziejowych wszystkich grup kulturowych zamieszkałych na terenie Wileńszczyzny. Zdaje sobie sprawę, że niemożliwe jest wypracowanie jednego, wspólnego dla wszystkich poglądu na poszczególne wydarzenia dziejowe. Przedstawiciele różnych narodowości, różnych warstw społecznych, a nawet poszczególne jednostki każdą sytuację oceniają inaczej. Twierdzenie to prof. A. Bumblauskas odnosi więc nie tylko do różnych ocen tego samego wydarzenia historycznego przez Polaka i Litwina czy też Litwina i Żyda, lecz ma na myśli również Litwina i np. Żmudzina (tu wskazał na różnice w ocenie faktu oddania przez Witolda KrzyżakomŻmudzi). Jedyne rozwiązanie konfliktów polsko-litewskich widzi prof. A. Bumblauskas w oparciu się nie na tolerancji, lecz na fundamentalnej tolerancji, która by polegała m. in. na "zamienieniu się skórami", na spojrzeniu na fakty historyczne z punktu widzenia oponenta.

Prof. A. Bumblauskas jako jednym z czołowych dążeń współczesnego człowieka nazwał poszukiwanie własnej tożsamości. Profesor zaznaczył, że także ze swoimi studentami, szczególnie studentami-Polakami niejednokrotnie podejmuje próby określenia, czy Litwę zamieszkują "Polacy na Litwie" czy też "Polacy litewscy" i jakie są różnice między tymi pojęciami. Jak na razie studenci jednak nie potrafili dać odpowiedzi na to pytanie.

Rozważania na temat historii Wileńszczyzny przedstawiła w swym referacie również kolejna prelegentka, dr H. Ilgiewicz. W książkach St. Lewandowskiej, J. Wołkonowskiego i wielu innych dziełach historiograficznych szukała ona zachowanych śladów życia i postaw Polaków na Litwie, źródeł wzajemnych niechęci Polaków i Litwinów. Wymieniła zwłaszcza dwie daty, które na to w dużym stopniu wpłynęły - rok 1922, w którym Wileńszczyzna została przyłączona do Polski, a także październik 1939 roku, w którym nastąpiła inkorporacja Wilna i Ziemi Wileńskiej w skład Litwy. To drugie wydarzenie dla Polaków zamieszkałych na Wileńszczyźnie okazało się szczególnie tragiczne w skutkach. Po inkorporacji władze litewskie zamknęły Uniwersytet Stefana Batorego, zwolniły wielu Polaków z zajmowanych przez nich stanowisk. Dr H. Ilgiewicz z ubolewaniem zaznaczyła, że historii obiektywnej nie da się znaleźć: "Historia jest panną, która siada na kolana zwycięzcy."

Stan obecny polskiego szkolnictwa na Litwie stał się przedmiotem rozważań prof. R. Brazisa. Na wstępie przedstawił on w skrócie dzieje szkolnictwa na Litwie. Pakt Ribbentropa - Mołotowa i, co za tym idzie, inkorporowanie Ziemi Wileńskiej, nazwał profesor próbą wykorzystania Litwy przez ZSRR do rozprawienia się z polskością na Wileńszczyźnie, a przez to osłabienie również Polski.

Wiele dyskusji na konferencji wywołało pytanie, dlaczego w rejonie wileńskim przetrwały polskie szkoły. Wg prof. R. Brazisa, zadecydowały o tym 3 czynniki: aktywność społeczna Polaków, zgoda Stalina, a także ?życzliwość Litwinów, nieraz ukryta pod maską przynależności do tego narodu?. Szczególnie dużo dyskusji wywołał punkt dotyczący roli Stalina w zachowaniu polskich szkół na Wileńszczyźnie. Na pytanie to, zdaniem uczestników konferencji, nie sposób odpowiedzieć bez dłuższych badań.

Tak czy inaczej, lecz szkoły polskie na Wileńszczyźnie zostały zachowane. Czy również kolejne pokolenia będą mogły się w nich uczyć, zależy od nas samych. Prof. R. Brazis przedstawił statystykę: do szkół polskich uczęszcza ogółem 21 tys. uczniów. W Wilnie, w którym mieszka prawie połowa Polaków litewskich (120 tys.) do szkół polskich uczęszcza 8 800 dzieci. Fakty mówią za siebie. Tymczasem zaś w rejonie solecznickim na 6 tys. uczniów do szkół polskich uczęszcza 3800 dzieci, zaś w wileńskim na 13 tys. uczniów - 6500 dzieci. Dalsze funkcjonowanie szkół polskich na Wileńszczyźnie prof. R. Brazis widzi w: aktywności obywatelskiej; profilowaniu szkół w języku polskim; samostanowieniu.

Zdaniem uczestników konferencji, powszechnie pokutuje przekonanie, że uczniowie polskich szkół otrzymują złe wykształcenie. Twierdzenie to wywołało stanowczy protest zgromadzonych na konferencji nauczycieli. Ich zdaniem szkoła polska daje równie gruntowne wykształcenie, co i szkoła litewska, o czym świadczy chociażby procent absolwentów szkół polskich, którzy dostają się na studia wyższe.

Problem bezrobocia na Wileńszczyźnie przedstawił zgromadzonym dr B. Grużewski. Kierując się przekonaniem, że nie potrafimy dotrzeć do sedna sprawy badając część bez całości, sytuację na Ziemi Wileńskiej rozpatrywał on na tle całej Litwy. Zaznaczył przede wszystkim, że dwa pokolenia mieszkańców Litwy zjawiska bezrobocia jako takiego nie znały. Obecnie zaś procent bezrobocia na Litwie waha się od 4,5% do 15%. Pojawiły się też całkiem nowe dla Litwy zjawiska, takie, jak ukryte bezrobocie (które stanowi 8%) i nieoficjalne zajęcie (16%). Wg danych dr B. Grużewskiego, oficjalnie zajęcie ma jedynie 70% mieszkańców Litwy. Przyczynę takiego stanu rzeczy prelegent widzi przede wszystkim w dużej liczbie osób zatrudnionych w rolnictwie, które przy obecnym stanie gospodarki nie przynosi żadnych dochodów, jak również w niskiej aktywności gospodarczej. Rozwiązanie tego problemu dr B. Grużewski widzi m.in. w zakładaniu drobnych przedsiębiorstw prywatnych, w zatrudnianiu nierolniczym, inwestycjach w szkolnictwo, samopomocy, kooperacji, aktywizacji mieszkańców rejonu.

O stanie zdrowotnym i demograficznym na Wileńszczyźnie mowa była w referacie dr B. Siwickiej. Doszła ona do przekonania, że sytuacja demograficzna jest niezadowalająca w całej Litwie. Wpływa na to m. in. ujemny przyrost ludności, redukcja łóżek szpitalnych. B. Siwicka wymieniła przede wszystkim 4 problemy, które w znacznym stopniu decydują o tym stanie rzeczy: niedostateczne finansowanie służby zdrowia, brak wystarczającej ilości sprzętu i transportu, niewystarczająca liczba pracowników, brak odpowiednich leków. Zdaniem dr B. Siwickiej sytuacja zdrowotna na Wileńszczyźnie nie różni się zasadniczo od sytuacji w całej Litwie.

Dr J. Wołkonowski w referacie podjął zagadnienie stosunków polsko-żydowskich na Wileńszczyźnie w latach 1920-1945. Zdaniem referenta, zarys historyczny tego terenu nie byłby pełny bez przedstawienia tej kwestii. Wskazał, że pierwsze wzmianki o Żydach wileńskich w historiografii pojawiły się już w XVI w. W roku 1939 Wilno zamieszkiwało 60 tys. przedstawicieli tej narodowości. Dr J. Wołkonowski zaznaczył w swym wystąpieniu fakt, że mniejszość ta bardzo prężnie się rozwijała. Już w okresie dwudziestolecia międzywojennego wśród Żydów nie było analfabetów. W Wilnie wydawano 15 pism w języku żydowskim, w tym kilka dzienników, działał Żydowski Instytut Naukowy. Dużą uwagę zwracano również na szkolnictwo. Oprócz szkół państwowych, w których nauczano w języku polskim i żydowskim, istniały również szkoły prywatne, finansowane niemal w 50% przez państwo. Było to w dużym stopniu zasługą gminy żydowskiej, która aktywnie uczestniczyła we wszystkich wyborach i lansowała swoich kandydatów. Dobrze by było, gdyby te doświadczenia gminy żydowskiej zastosowały mniejszości narodowe, zamieszkałe współczesne Wilno.

Podsumowując dokonania konferencji "Wileńszczyzna u progu trzeciego tysiąclecia" prof. R. Brazis zaznaczył, że pojęcie Wileńszczyzny nie zostało zdefiniowane terytorialnie. Interesujące byłoby więc skonfrontowanie poglądów uczestników tej konferencji z naukowcami z terenów dawnej Wileńszczyzny, które obecnie leżą w Polsce i na Białorusi. Prof. R. Brazis powiedział również, że Ziemia Wileńska dla naukowca jest wdzięcznym obiektem badań. Jest to bowiem swego rodzaju "tygiel doświadczalny"?, w którym spotykają się i ścierają przedstawiciele różnych kultur, różnych narodowości i religii. Zaznaczono też potrzebę badań nad historią Polaków na Litwie. Przeważyła opinia o potrzebie dowartościowania przez Litwinów Polaków na Litwie, uznania ich za równoprawnych partnerów.

Wszystkie referaty, wygłoszone podczas tej konferencji, jak również pytania, odpowiedzi i dyskusje zostaną wydane w postaci książki

Na zdjęciu: doc. dr. Christauskas i prof. A. Bumblauskas.

Fot. Jerzy Karpowicz

NG 49 (434)