Prezes Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska"
Helena Pasierbska

"Rodzina Ponarska"

Sprawa zbrodni dokonanych w Ponarach dotychczas nie jest rozliczona, pomimo że upłynęło 58 lat. Prawdopodobnie sprawcy śmierci przeszło stu tysięcy obywateli polskich /w przeważającej ilości/ liczą na to, iż przedłużone milczenie zepchnie tę tragedię w niepamięć następnych pokoleń.

Lecz żyją jeszcze świadkowie historii: bracia, siostry, dzieci, nawet żony tych Polaków, którzy po przebytych wielomiesięcznych męczarniach w więzieniu na Łukiszkach padli w lesie ponarskim do wspólnych dołów od kul litewskich ochotników oddziałów specjalnych / "Ypatingi Buriai"/ pod egidą Niemców. Dołów wspólnych dlatego, że były w nich ciała bestialsko zamordowanych Żydów - także obywateli polskich.

Obowiązkiem moralnym tych, co pozostali, jest zjednoczenie się w dążeniu do ujawnienia faktów, związanych z ludobójstwem w Ponarach, a więc: ustalenie nazwisk i imion ofiar, ustalenie również nazwisk i imion zbrodniarzy, staranie o godne upamiętnienie tylu tysięcy naszych bliskich, którym przedwcześnie zostało odebrane życie. Nie wszyscy nawet ponieśli śmierć w tej podwileńskiej kaźni, niektórzy - potencjalni kandydaci - zmarli w więzieniu na skutek tortur zadawanych przez funkcjonariuszy Saugumy.

"Rodzina Ponarska" jako Oddział Środowiskowy Stowarzyszenia "Straż Mogił Polskich na Wschodzie" powstała pięć lat temu, liczy około stu członków, zamieszkałych w różnych miastach Polski, Zarząd zaś znajduje się w Gdańsku. Zajmowała się i nadal ma zamiar to czynić: zbieraniem dokumentów, wspomnień i wszelkich informacji dotyczących ludobójstwa w Ponarach w latach 1941 - 1944. Poza tym organizuje odczyty, spotkania w całym szeregu miast, publikuje biuletyny informacyjne, związane z kaźnią - największą na płn. wsch. terytorium II Rzeczypospolitej, a obecnie w Republice Litewskiej. Stowarzyszenie umieszcza tablice pamiątkowe w kościołach, począwszy od Warszawy: w kościele o. o. dominikanów przy ul. Freta, tam, gdzie znajduje się najwięcej tablic akowskich. Bo trzeba wiedzieć, że wśród tysięcy zamordowanych Polaków w Ponarach gros stanowili żołnierze Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego. W okresie II wojny byli oni inwigilowani przez tajną policję litewską, później przez nią aresztowani /czasami tylko przez niemieckich gestapowców/, przesłuchiwani i w końcu rozstrzelani. Kontynuując temat tablic, to znalazły się one w: Bazylice Mariackiej w Gdańsku w Kaplicy Ostrobramskiej, gdzie już wcześniej przyjaciele ks. Romualda Świrkowskiego - dyrektora przedwojennej Akcji Katolickiej w Archidiecezji Wileńskiej, żołnierza AK, zamordowanego w Ponarach 5 maja 1942 r. - umieścili na antipedium ołtarza napis dotyczący jego śmierci. W Białymstoku w kościele Ducha św. w kaplicy Męczenników także umieszczono tablicę, w Olsztynie w Sanktuarium M. B. Ostrobramskiej oraz w Toruniu w arkadach Kościoła N. M. P. przy Rynku Staromiejskim czekają już gotowe na wmurowanie.

Ale najbardziej znaczącym osiągnięciem "Rodziny Ponarskiej" w ciągu ostatnich lat - to wzniesienie Krzyża Ponarskiego wraz z tablicą na Powązkach d. Wojskowych w Warszawie. Wzorem Krzyża Katyńskiego, widniejącego tamże od lat, znalazł się też Ponarski, bo istnieje zbieżność obu spraw. Oba miejsca zbrodni: Katyń i Ponary służyły temu samemu celowi: unicestwieniu jak największej liczby Polaków i to elity, stanowiącej podwaliny społeczeństwa. Różnica polega na tym, iż byli różni sprawcy. Jednak i tu i tam miało miejsce ludobójstwo, uznane przez prawo jako nie ulegające przedawnieniu.

Poświęcenie Krzyża Ponarskiego na Powązkach, usytuowanego tuż przy kwaterach powstańców styczniowych i legionistów, miało przebieg nader uroczysty. Władze kościelne, świeckie, licznie przybyli z całej Polski - co było już podane w prasie wileńskiej. Teraz w każde Święto Zmarłych odbywa się tu uroczystość religijno - patriotyczna z udziałem wojska, przemówieniami, składaniem wieńców i zapalaniem zniczy. W tym roku byli obecni również uczniowie ze szkół i harcerze, a więc budzi się zainteresowanie wśród młodego pokolenia - co jest bardzo ważne.

Stowarzyszenie "Rodzina Ponarska" składa serdeczne podziękowanie Zarządowi Głównemu Związku Polaków na Litwie za uczczenie pamięci zamordowanych Polaków w Ponarach. Wyręczyliście nas, Kochani. Polecamy Waszej opiece ten największy cmentarz na Ziemi Wileńskiej naszych Braci, którzy oddali to, co najcenniejsze - swe życie! Za wolność. Kto mógł wiedzieć, że na próżno?...

Na zdjęciu: Powązki - przy Krzyżu Ponarskim, Warszawa, 02 11 1999 r.

NG 52 (437)