Andrius Kavaliauskas

Prostytucja polityczna w mieście już zalegalizowana

Kuszenie ze strony liberałów w samorządzie Wilna wygląda naprawdę imponująco - skaptowali sobie nawet szczyt władz miejskich - mera i wicemera. Wydaje mi się tylko dziwne, że ci ludzie nie uświadamiają sobie, że powinni złożyć rezygnację - wszak zostali wybrani z list partyjnych, a nie jako osoby.

Więc, gdy człowiek opuszcza partię, która pomogła mu w zdobyciu fotela, niech też pozostawi i fotel, i Radę miejską. Wszak na liście są jeszcze nie wybrani członkowie partii, którzy, zanim nastąpią nowe wybory, powinni zostać członkami Rady miejskiej.

("Lietuvos rytas" z 11 01 2000 r.)

NG 4 (440)