Grażyna Bartosewicz

Studia w Polsce

Ostatnio wyjazdy na studia do Polski stały się bardzo popularne. Dlaczego młodzież wyjeżdża na studia za granicę? Czy dlatego, że tutaj na Litwie istnieje mniej możliwości otrzymać dobre wykształcenie lub zawód? Czy są jakieś inne powody? Na ten temat podzieliła się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem Liliana Sinkiewicz, obecnie studentka piątego roku germanistyki Warmińsko-Mazurskiego Uniwersytetu w Olsztynie. Dzisiaj od otrzymania dyplomu magistra dzieli ją jeszcze jeden semestr nauki. Jak więc wyglądały te prawie pięć lat studiów za granicą?

- Co spowodowało, że postanowiłaś wyjechać studiować do Polski język niemiecki?

- Podstawową przyczyną było to, że nie dostałam się na studia do Uniwersytetu Wileńskiego. Po zdaniu matury chciałam studiować język litewski. O niemieckim wtedy nawet nie myślałam, pomimo tego, że jeszcze ucząc się w szkole brałam prywatne lekcje z tego języka, ponieważ uważałam, że jeżeli będę znała obcy język, więc w przyszłości czekają większe szanse zdobycia dobrej pracy. Nigdy jednak nie myślałam, że będę studiować język obcy w Polsce.

- Czy trudno było dostać się na studia do Polski?

- Tak, ponieważ na dwadzieścia miejsc było chętnych aż sto osób. Prócz tego należało też złożyć egzaminy wstępne. Nie oczekiwałam nawet tego, że wejdę do dwudziestki osób, które będą miały możliwość studiowania w Polsce. Byłam z początku zaskoczona, ale teraz niczego nie żałuję i jestem szczęśliwa, że wszystko ułożyło się właśnie w taki sposób, a nie inaczej.

- Czy bałaś się jechać?

- W pewnym stopniu bałam się, bo wówczas byłam domatorką i większość czasu spędzałam wyłącznie w domu. Ucząc się w szkole średniej nie miałam żadnego pojęcia o życiu studenckim. Oczywiście Polska nie jest krajem dalekim, ale odległość robi swoje i człowiek w każdym wypadku nie czuje się u siebie. Przed wyjazdem miałam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

- Gdy przyjechałaś do Olsztyna nie spotkało Cię rozczarowanie?

-Nie. Szybko przystosowałam się do nowego środowiska. Olsztyn jest miastem spokojnym i nie jest popularny pod względem studiów na uczelniach wyższych. Przed kilkoma laty istniała w Olsztynie tylko Wyższa Szkoła Pedagogiczna oraz Akademia Rolniczo - Techniczna, dopiero w 1999 roku te dwie uczelnie połączono i otwarto uniwersytet.

Ludzie w Polsce są bardzo serdeczni i życzliwi, dlatego nie czułam się źle, może tylko trochę inna, ponieważ wymowa moja się różniła i można było zrozumieć, że pochodzę nie z terenów Polski. Zostałam jednak bardzo mile przyjęta.

-Czy trudno jest studiować?

-Istnieje przysłowie: ? Dla chcącego nic trudnego?. Sądzę, że nie ma rzeczy nie do pokonania. Nieważne w jakim kraju się studiuje, uczyć się należy wszędzie. Możliwie, że poziom nauczania i wiedzy w Polsce jest na nieco wyższym poziomie, niż w naszym państwie. W Polsce dzieci obcego języka systematycznie uczą się już od dzieciństwa, dlatego mogą dobrze opanować go, lecz u nas też nie są najgorsze możliwości opanować jakiś język

-Czy uważasz, że dobrze opanowałaś język niemiecki?

-Sądzę że, by się nauczyć dobrze jakiegoś języka, należy przez jakiś czas mieszkać w kraju, w którym się mówi tym językiem. Pięć lat studiów nie wystarcza, by dobrze opanować obcy język. Podczas studiów były organizowane wycieczki do Niemiec. Chociaż trwały one zaledwie kilka tygodni, ale wyciągnęłam wniosek, że w ciągu tych dni nauczyłam się niemało nowych słów, pogłębiłam wiedzę. To była bardzo dobra praktyka.

-Czy jesteś zadowolona, że studiujesz w Polsce?

-Nie żałuję, że wyjechałam z Wilna na studia do Olsztyna. Teraz inaczej patrzę na wszystko. Mogę porównać pod jakim względem u nas jest lepiej, a pod jakim gorzej. Nie można też uważać, że w Polsce wszystko jest dobrze, a u nas odwrotnie-źle. Tam ludzie też mają problemy i często bardzo podobne do tych, jakie są na Litwie.

-Po ukończeniu studiów masz zamiar znaleźć pracę i pozostać w Polsce, czy jednak wrócisz do Wilna?

-Przede wszystkim chciałabym pracować jako nauczycielka w szkole. Podoba mi się bardzo obcować z dziećmi. Oczywiście, chciałabym zostać w Polsce i spróbować gdziekolwiek zatrudnić się, ale, niestety, jest to prawie niemożliwe. Po pierwsze, aby otrzymać dobrą pracę należy mieć obywatelstwo tego państwa. Po drugie, chyba zawsze czułabym się nie u siebie, dlatego więc po ukończeniu studiów wrócę do Litwy.

-Jak sądzisz, czy ci, którzy studiują za granicą mają większe perspektywy zdobycia lepszej pracy?

-Nie sądzę. Języka uczy się wszędzie: na Litwie i w Polsce, ale sukces zależy bezpośrednio od samego człowieka. Dobrzy profesorzy są w naszym kraju, a także poza jego granicami. Wszystko zależy od chęci i wysiłku jaki wkłada człowiek, by opanować ten lub inny przedmiot.

-Co byś poradziła tym, którzy marzą o studiach za granicą?

-Moje lata studenckie przebiegły w Polsce, w kraju, który pod względem kultury niedużo różni się od naszego. Jednak, jeżeli jedzie się gdzieś dalej, to, moim zdaniem, nie należy całkowicie przystosowywać się do nowego środowiska i w żadnym wypadku nie zapominać skąd jesteś.

Na zdjęciu: Lila Sinkiewicz (pierwsza od prawej) w gronie studenckim.

NG 5 (441)