Tadeusz Kowzan

Kowzanowie od 680 lat na Wileńszczyźnie

Ród Kowzanów należy do nielicznych familii, których obecność na Wileńszczyźnie jest udokumentowana począwszy od XIV stulecia, i którego członkowie żyją do dziś zarówno na Ziemi Wileńskiej, jak i - w wyniku ekspatriacji w latach 1945 - 1947 - w różnych regionach Polski, a także - w wyniku emigracji w XIX i w XX wieku - w wielu krajach Europy i w Ameryce. Ustalenie pełnej genealogii ułatwił mi fakt, że nazwisko to jest wyjątkowo rzadkie, że wszyscy Kowzanowie wywodzą się z jednego pnia,że wreszcie nazwisko to zachowało się przez stulecia w nie zmienionej formie. Drobne deformacje (Kouwzan, Kołwzan) wynikają niekiedy z zapisów fonetycznych alfabetem rosyjskim w dobie caratu lub też narzucone są przez władze litewskie począwszy od roku 1939 (Kovzan, Kovzanas).

Najstarszym dokumentem, który pozwala ustalić rodowód Kowzanów aż po wiek XIV, jest protokół Sejmiku Gromnicznego z dnia 2 lutego 1678 r. Oryginał tego protokołu znajduje się w Wileńskim Państwowym Archiwum Historycznym Litwy: zespół (Fond) 391, z 1, nr 733. Ten 19 - stronicowy dokument, pisany piękną polszczyzną, zaczyna się od słów: "My, senatorowie, dygnitarze, urzędnicy ziemscy, grodzcy, rycerstwo, szlachta, obywatele powiatu oszmiańskiego" zgromadzeni "dla obrania ichmościów panów deputatów i sędziów głównych trybunalnych". Widnieje pod nim kilkadziesiąt podpisów. Dokument ten zawiera m. in. wywód szlacheckiego urodzenia przeprowadzony przez Mikołaja Kowzana w obecności piętnastu innych Kowzanów: jego stryjów, braci stryjecznych i synowców.

Ów Mikołaj Kowzan, urodzony w 1631 r. jako syn Marcina Kowzana i Ewy Woytaszównej, właściciel dóbr Kotany (Katany?), wywodzi swój ród aż po siedem poprzedzających go pokoleń. Oto schemat, który obejmuje, wraz z dwoma synami Mikołajami, dziewięć pokoleń tej linii rodu Kowzanów:

Protoplasta rodu, Michał Kowzan, przybył do powiatu oszmiańskiego z Siewierszczyzny "niemal sto lat przed unią" (horodelską, 1413), jak podaje ów dokument, a więc około roku 1320. Wśród jego potomków zwracają uwagę ruskie imiona: Hrynko, Kuźma, Kościuk. Być może praktykowali oni religię chrześcijańską w obrządku wschodnim i dopiero później przyjęli obrządek rzymsko - katolicki (mówi o tymświadectwo chrztu Mikołaja Kowzana). Zresztąślady tych imion zachowały się w tak rozpowszechnionych w Polsce nazwiskach jak Hryniewiecki, Hryńkowski, Koźmian, Koźmiński czy Kościuszko.

W przytoczonym tu dokumencie mówi się,że w owym czasieżyło ponad sześćdziesięciu Kowzanów (zapewne tylko w powiecie oszmiańskim i licząc tylko męskich członków rodu).

Sporządzenie drzewa genealogicznego rodu Kowzanów, od XVII aż po XIX stulecie, umożliwił mi znajdujący również w Wileńskim Państwowym Archiwum Historycznym Litwy (F. 391, z. 1, nr 731)

"Wywód familii urodzonych Kowzanów herbu Trąby", datowany 9 kwietnia 1804 r. na sesji Deputacji Generalnej Wywodowej Szlacheckiej Guberni Litewsko - Wileńskiej w Wilnie i podpisany przez marszałka Michała hr. Brzostowskiego jako "prezydującego" oraz przez deputatów "ze wszystkich powiatów guberni litewsko - wileńskiej".

Stwierdzają oni w konkluzji: "Familię urodzonych Kowzanów (...) za rodowitą i starożytną szlachtę polską ogłaszamy, i onych do księgi szlachty guberni litewsko - wileńskiej pierwszej klasy zapisujemy'". Najstarszy przytoczony w tym czterostronicowym "Wywodzie" dokument dowodowy pochodzi z roku 1681.

"Wywodowi" temu towarzyszy drzewo genealogiczne doprowadzone aż do roku 1841, które obejmuje siedem pokoleń; ostatnim wpisanym tam członkiem rodu jest urodzony właśnie w 1841 r. mój dziad, Kazimierz Kowzan, przyszły uczestnik powstania styczniowego. Począwszy od niego sporządziłem genealogię rodu na podstawie zapisów i kwerend rodzinnych, co dało dalszych sześć pokoleń. W sumie więcżyje dziś dziewiętnaste pokolenie Kowzanów.Średnio przypada ok. 36 lat na jedno pokolenie.

Po unii w Horodle Kowzanowie, podobnie jak 46 innych familii w Wielkim Księstwie Litewskim, przyjęli herb Trąby. Ten sam herb otrzymali Radziwiłłowie, a także Narbuttowie, Wojnowie, Dziewiałtowscy.

Herb Trąby należy do najstarszych i najznakomitszych w heraldyce polskiej. Pieczętowało się nim ponad sześćdziesiąt rodzin, głównie w Małopolsce i na Litwie. Bartosz Paprocki pisze w "Herbach rycerstwa polskiego" wydanych po raz pierwszy w Krakowie w 1584 r., że herb Trąby "jest przyniesion z Włoch" i że herbu tego "używa dom starożytny i znaczny Jordanów" (s. 950). Jordanus, szlachcic rzymski, przysłany do Polski przez papieża Jana XIII ok. roku 970, został pierwszym biskupem poznańskim. Inneźródła historyczne podają,że Jordan był rodem z Nadrenii.

Najwybitniejszą wśredniowieczu postacią pieczętującą się tym herbem był arcybiskup Mikołaj Trąba (ok. 1358 - 1422), pierwszy prymas Polski. Samouk, karierę swą zawdzięczał wybitnym zdolnościom i poparciu Władysława Jagiełły. Był jego spowiednikiem, towarzyszył mu w podróży chrystianizacyjnej na Litwę w 1387 r., a jako podkanclerzy koronny (1403 - 1412) był zaufanym doradcą króla. W 1412 r. został arcybiskupem gnieźnieńskim, zaś w 1415 r. przewodniczył polskiej delegacji na sobór w Konstancji. W cytowanych już "Herbach rycerstwa polskiego" Bartosz Paprocki podaje (zapewne za Kromerem),że arcybiskup Mikołaj Trąba "tak był bardzo wsłynął między wszystkimi na tem koncylium [w Konstancji], iż wiele głosów miał, którzy nań wotowali aby był papieżem" (s. 606). Zaś na s. 953 tego dzieła czytamy: "Od tegoż Mikołaja arcybiskupa, wszystkie domy albo familie, które w Litwie Trzech Trąb używają, wzięli ten klejnot [herb szlachecki] na znak wiecznej swej i domów swych przyjaźni i powinności na pierwszej unii Polski z Litwą w Horodle".

W wiekach następnych Kowzanowie byli rodem dość możnym. Przytoczony tu dokument z 1678 r. wymienia nazwy sześciu ich dóbr w powiecie oszmiańskim. Z czasem doszło kilkanaście innych, m. in. Dokurniszki, Miłoszany, Jacuny, Trokiele. "Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" (Warszawa 1883, t. 4, s. 534) podaje aż trzy miejscowości noszące nazwę Kowzany: w powiatach wilejskim, dziśnieńskim iświęciańskim guberni wileńskiej. Ponadto wieś Kowzany w powiecie oszmiańskim wymienia Jan Kowzan w swym testamencie z 1657 r. Zapewne Kowzanowie, wzorem takich możnowładców jak Jan Zamoyski (Zamość) czy StanisławŻółkiewski (Żółkiew), mieli ambicję nazywania zakładanych przez siebie osad od swego nazwiska. Były też Kołzanowicze w powiecie oszmiańskim.

W ciągu wieku XIX znaczne niegdyś dobra stały się, w wyniku podziałów spadkowych i wywłaszczeń przez władze carskie, zaściankami szlacheckimi. Przykładem są Dokurniszki, jedno z gniazd tego rodu, zaświadczone w 1681 r. jako własność Kazimierza Kowzana (zob. ?Herbarz polski? Adama Bonieckiego, Warszawa 1908, t. 12, s. 40), których główna część wraz z dworem była w 1865 r. w rękachŻylińskich.

Kowzanowie brali czynny udział wżyciu publicznym swego kraju. Mamy tego dowody już od XVII wieku. Oto kilka przykładów.

Jan Kowzan podpisał akt z 23 stycznia 1690 r., w którym "chorąstwo oszmiańskie konferowane zostaje przez szlachtę do Oszmiany zebraną".

Stanisław Kowzan podpisał protokół sejmiku w Oszmianie z 7 lutego 1719 r., na którym wybrano komisarza dla zbierania podatku na opłacenie wojska Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Antoni Kowzan podpisał sławny manifest szlachty litewskiej w 1763 r.

Ignacy Kowzan był elektorem Stanisława Augusta w 1764 r.

Michał Klemens Kowzan był w 1791 r. instygatorem (prokuratorem) przy urzędzie marszałkowskim ("Marszałek był najpierwszym urzędnikiem powiatowym").

Także w początkach XIX wieku Kowzanowie pełnili funkcje w sądownictwie. Przed 1829 r. Jan Kowzan (Kołwzan) z Trokiel był sędzią grodzkim. Sędzią był też jego syn, Ignacy. Julian Kowzan był asesorem sądu.

W XVII i XVIII wieku Kowzanowie wyjeżdżali na studia za granicę, głównie do Francji. Spośród ludzi nauki wymienić należy Ludwika Kowzana. Ksiądz jezuita, był on w 1769 r. profesorem retoryki i poetyki w Collegium Nobilium przy Uniwersytecie Wileńskim, zaś po kasacie zakonu jezuitów w 1773 r. - profesorem filozofii w Collegium w Krożach naŻmudzi, jednej z najznaczniejszych podówczas uczelni w Wielkim Księstwie Litewskim.

Kowzanowie walczyli w insurekcji kościuszkowskiej i w powstaniu listopadowym. Szczególnie chwalebną, ale i bolesną kartę w dziejach tego rodu stanowi powstanie styczniowe 1863 - 64 r. Autor niniejszego artykułu, wraz z wilnianką Anną Rimeikienë (również z rodu Kowzanów), poświęcił losom powstańców książkę "Z dziejów jednego rodu (Kowzanowie herbu Trąby) w powstaniu styczniowym na Ziemi Wileńskiej" (Wilno - Caen 1996). Zebrane w niej zostały materiały o szesnastu członkach rodu Kowzanów, którzy byli prześladowani, więzieni, zesłani w głąb Rosji z racji uczestnictwa w powstaniu lub udzielania pomocy powstańcom. Wśród nich mój dziad, Kazimierz syn Tadeusza, i jego starszy brat Karol, oraz pradziad Anny Rimeikienë, Józef Kowzan. Prace badawcze prowadzone przez profesor WiktorięŚliwowską w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie (m. in. kwerendy archiwalne w Moskwie, w Petersburgu, w Permie, w Nowgorodzie) pozwoliły już odkryć paru innych uczestników powstania o nazwisku Kowzan, zasłanych w głąb Rosji, i zapewne przyniosą jeszcze dalsze materiały.

* * *

W nakreślonych tu dziejach rozgałęzionego rodu Kowzanów przewijają się nazwy powiatów: oszmiańskiego, wileńskiego,święciańskiego, wilejskiego, dziśnieńskiego. Dlatego używam tu zbiorczego określenia "Ziemia Wileńska".

Pojęcie Ziemi Wileńskiej czyli Wileńszczyzny jako pewnej całości jest w pełni uzasadnione historycznie. Terytorialnie Wileńszczyzna odpowiada mniej więcej województwu wileńskiemu i części województwa nowogródzkiego sprzed 1939 r. Sąsiadowała ona z innymi ziemiami Wielkiego Księstwa Litewskiego: Grodzieńszczyzną, Kowieńszczyzną, Witebszczyzną i Mińszczyzną. Za caratu istniały analogiczne gubernie: grodzieńska, kowieńska, witebska i mińska. Ziemie Wileńszczyzny zamieszkane były w większości przez ludność polską i białoruską; mówiący mieszaniną białoruskiego i polskiego włościanie podawali jako narodowość "tutejszy", co wyrażało przywiązanie do ziemi, jaką uprawiali od dziada pradziada, wzruszającą wierność niezależnie od zmian politycznych czy koniunktury. W miastach i w miasteczkach był znaczny odsetekŻydów. Na Ziemi Wileńskiej mieszkało ponadto kilka procent Rosjan i niewielka ilość Litwinów, tzn. osób posługujących się językiem litewskim; w innym bowiem znaczeniu, historycznym, Litwinami nazywali siebie prawie wszyscy mieszkańcy Wielkiego Księstwa Litewskiego, zarówno Polacy jak Białorusini, a nawetŻydów z tych terenów nazywano "Litwakami".

Ośrodkiem, sercem tej krainy było Wilno, stolica Wielkiego Księstwa, siedziba biskupstwa i uniwersytetu, jak magnes przyciągająca ludność całej Wileńszczyzny już to z pielgrzymką do Ostrej Bramy, już to do szkół, do centralnych instytucji, już to z pobudek ekonomicznych. Niektórzy przenosili się do Wilna na stałe, nie tracąc kontaktu ze swą okolicą rodzinną, odległą niekiedy o 100 - 150 km. Zauważmy,żeżadna granica państwowa nie przecinała nigdy Wileńszczyzny, poza krótkim okresem od II do III rozbioru Polski (1793 - 1795): wytyczona z woli Katarzyny II granica między Rosją a Polską przechodziła wtedy przez wschodnią część Ziemi Wileńskiej. Dlatego Kowzanowie, których największe skupienie znajdowało się między Ostrowcem a Sołami, a więc w odległości 40 - 60 km od Wilna, czuli się z tym miastem najsilniej związani. Ci, którzy wskutek liczebności rodzin opuszczali rodzinne folwarki, w Wilnie na ogół znajdowali pracę i tam się na stałe osiedlali.

Kowzanowie - a raczej to, co z nich pozostało - mieszkają więc zarówno w okolicach Ostrowca (na cmentarzu ostrowieckim zachowały się groby Kowzanów) i w okolicach Sół (podobno nawet w Dokurniszkach), jak też w Wilnie, w rejonie wileńskim, ignalińskim i in. Książka telefoniczna Wilna na rok 1999 podaje 13 abonentów o nie zniekształconym (poza literą "w") nazwisku Kovzan, a nadto występuje 1 raz nazwisko Kovzon, 1 raz Kolzan, zaś w formie zlituanizowanej 2 razy Kauzonas tudzież 2 razy Kauzonienë.

W granicach dzisiejszej Polskiżyje dziś kilkadziesiąt rodzin Kowzanów, rozsianych głównie na ziemiach północnych i zachodnich: w Olsztyńskim, Szczecińskim, Wrocławskim i Opolskim. Pojedynczy członkowie rodu Kowzanów mieszkają w różnych krajach Europy. Jeśli chodzi o Amerykę, zbiorcza lista abonentów telefonicznych w Stanach Zjednoczonych podaje 25 osób o nie zniekształconym nazwisku Kowzan, głównie w stanach New York, Illinois i Colorado oraz 11 abonentów o nazwisku DeKowzanów, głównie w Baltimore (jeden z potomków oszmiańskich Kowzanów dodał w początku XX wieku przedrostek "De", by podkreślić swe szlacheckie europejskie pochodzenie). Wielu Kowzanów, rozproszonych na rozległych obszarach imperium carów, szczególnie po powstaniu styczniowym, uległo z czasem rusyfikacji; niejeden z nich osiągnął wysoki stopień oficerski. Niektórzy Kowzanowie osiedlali się poza Wileńszczyzną, w guberniach mińskiej, witebskiej, mohylewskiej (istniejąświadectwa pisane już z początków XVIII wieku). Z Mińszczyzny wywodzą się na przykład przodkowie Zbigniewa(sa) Kowzana(sa), urodzonego i zamieszkałego do dziś pod Ignaliną. Ci z jego rodziny, którzy po rewolucji bolszewickiej nie schronili się w Polsce, zostali w 1930 r. rozstrzelani lub zesłani w głąb ZSRR.

Podsumujmy powyższe wywody na temat obecności Kowzanów na Ziemi Wileńskiej. Protoplasta rodu, Michał Kowzan, osiedlił się w powiecie oszmiańskim około 1320 r. Przypomnieć wypada, że najstarsze świadectwo historyczne o Wilnie (listy Giedymina) pochodzi z 1323 r. Oszmiana była w XIV wieku znaczną osadą i ważnym punktem w systemie obronnym Wielkiego Księstwa Litewskiego. Może w r. 1320 była grodem znaczniejszym niż Wilno? Dane genealogiczne dowodzą, że członkowie rodu Kowzanów, wierni tej ziemi,żyli na niej nieprzerwanie przez lat 680. Dzisiajżyje ich tu dziewiętnaście, a może już dwudzieste pokolenie.

Tadeusz Kowzan

przedstawiciel szesnastego pokolenia oszmiańsko - wileńskich Kowzanów

W Dokurniszkach przed blisko stu laty

W uzupełnieniu publikacji, w której kilkakrotnie wymienione są Dokurniszki w powiecie oszmiańskim jako jedno z gniazd tego rodu, podajemy opis folwarku pośmierci Kazimierza Kowzana (1841 - 1894), uczestnika powstania styczniowego. Są to fragmenty wspomnień, jakie spisała krótko przedśmiercią Józefa Szupejko (1901 - 1980), najstarsza z wnucząt Kazimierza i Wiktorii Kowzanów. Rękopis udostępnił autorowi publikacji jej syn, Ryszard Szupejko, mieszkający obecnie w Bydgoszczy. Poniższe fragmenty dotyczą jej pobytów jako dziecka w Dokurniszkach, gdzie gospodarowała wtedy wdowa po Kazimierzu, Wiktoria z Sablińskich Kowzanowa (1851 - 1917).

* * *

Mały tak zwany folwark szlachecki był ślicznie położony wśród łąk, w pobliżu przepływała mała rzeczka o pięknym piaszczystym dnie, niedaleko był las, zwany gajem, pełen kwiatów, dużo storczyków kwitło latem. Dom był drewniany z gankiem, oddzielony ulicą był duży sad i zabudowania gospodarcze. Często w dzieciństwie przebywałam u babci i nie mogę zapomnieć uroku tej prześlicznej miejscowości. Niedaleko była stacja kolejowa "Soły", często z babcią wieczoremłąkami szłyśmy na spacer na stację kolejową, by popatrzeć na pociągi, i piłyśmy herbatę u znajomej babci. Wieczoremłąki pełne kwiecia były odurzająco pachnące i pełne głosów ptactwa. Koło domu również był ogródek kwiatów, bo babcia bardzo lubiła kwiaty. (...)

Latem prawie zawsze jechałam do babci do Sół [Dokurniszek] i tam też pozostały bardzo miłe wspomnienia: wycieczki do lasu, w niedzielę do kościoła. Taki bardzo stary kościół, ławki w pobliżu ołtarza wysokie dla szlachty i proste dla chłopów. Potem z babcią szłyśmy do sąsiednich dworków na herbatę, a ja obchodziłam dookoła, zaglądając do wszystkich zakamarków, za co babcia na mnie się gniewała, ale mnie bardzo się podobały te puste salony, bo młodzież już uciekała i przeważnie byli starsi ludzie w tych dworkach. Były i duże dwory, tak zwani dziedzice, w pobliżu był dwór Żylińskich, wielkie pałace, gorzelnia i ogromne pola i dworskie wioski, ale to nie było dla drobnej szlachty. Był dwór Lewandowskich też bardzo bogaty, jeździli w pojazdach zaprzężonych w czwórkę koni i lokaje z tyłu, wszyscy ustępowali z drogi, gdy jechał "Pan". Dzieci wiejskie były bardzo płochliwe, gdy do nich chciałam się zbliżyć, zawsze uciekały, mnie też nie wolno było się z nimi bawić, babcia się gniewała, mówiła,że to dzieci chłopskie, ale ja czasem uciekałam do nich, jak one pasły krowy na pastwisku, i potem ciocia mnie szukała i za karę odwozili mnie do Wilna. (...)

Na zdjęciach: autor publikacji Tadeusz Kowzan, profesor Uniwersytetu w Caen (Francja), w swoim mieszkaniu; Ludwik Kowzan (stoi z prawej) w rodzinnych Dokurniszkach (1918 r.); Ojciec autora artykułu, Ludwik Kowzan, zmobilizowany do armi rosyjskiej w 1915 r., był administratorem szpitala wojskowego nad granicą mandżurską. Personel tego szpitala, lekarze i pielęgniarki, składał się w większosci z Polaków; Kowzanowie w gronie przyjaciół na majówce w Trokach, na tle ruin zamku (ok. 1928 r.); autor artykułu z matką i "babcią" Konstancją Hawryłkiewicz przed jej dworkiem w Dokurniszkach (1928 r.);

Osoby noszące nazwisko Kowzan, nawet w zniekształconej formie, które znają imiona, daty urodzenia iśmierci swych przodków (chociażby w przybliżeniu) oraz inne dane z ichżycia, proszone są o przesłanie posiadanych informacji i ewent. dokumentów do redakcji "Naszej Gazety". Będą one wykorzystane przez autora tego artykułu w dalszych pracach genealogicznych i, ewentualnie, w publikacjach.

NG 6 (442)