Beata Garnyte

40 lat z poezją

6 lutego bieżącego roku w Wileńskim Domu Nauczyciela odbył się wieczór literacko-muzyczny, poświęcony 40-leciu twórczości literackiej znanego i lubianego poety wileńskiego Aleksandra Śnieżko.

Tego wieczoru salę w Domu Nauczyciela po brzegi wypełnili przyjaciele i sympatycy twórczości pana Aleksandra. By uczcić poetę przybyło również wielu dostojnych gości, a wśród nich Ambasador RP w Wilnie Eufemia Teichmann z małżonkiem.

Jak się mogli przekonać zgromadzeni na sali, dzień, w którym się odbył wieczór autorski Aleksandra Śnieżko, nie został wybrany przypadkowo. Tego bowiem dnia, 6 lutego 2000 roku, pan Aleksander obchodził swe 55-lecie. A debiutował mając zaledwie 14 lat. Wtedy to na łamach ówczesnego "Czerwonego Sztandaru" ukazał się pierwszy wiersz pana Aleksandra zatytułowany "Zima". Wiersz ten nie został zapomniany i zgromadzeni tego wieczoru na sali usłyszeli go w wykonaniu wnucząt Aleksandra Śnieżko - Tomasza i Bogdana. Tuż po tym żona i córka poety zaśpiewały kilka piosenek napisanych oczywiście do słów pana Aleksandra.

Zagajając wieczór pan Aleksander tak powiedział o swej twórczości: ?Wiersze - to mój kapitał, moje bogactwo. Ludzie teraz mają dwa kłopoty: skąd wziąć pieniądze i do jakiego banku je włożyć, tak by mieć pewność, że ten ostatni nie zbankrutuje. Ja mam specyficzny kłopot. Moje bogactwo - to są moje wiersze, moje piosenki i dzisiaj właśnie na tej sali składam je do banku waszego serca i mam nadzieję, że ten bank będzie zawsze pełen, nigdy nie zbankrutuje, będzie nawet procentował i przyniesie mi jakieś zyski.?

Tego wieczoru w Wileńskim Domu Nauczyciela pieśni napisane do słów Aleksandra Śnieżko dźwięczały w wykonaniu "Kapeli Wileńskiej", "Kapeli Wujka Mańka", Luby Nazarenko, Anny Poźlewicz, Wiktora Dulko. Zgromadzonych na sali pieśni te do łez bawiły i wzruszały również do łez. Któż na Wileńszczyźnie nie zna "Starego wileńskiego walca" czy "Zuzanny' w wykonaniu "Kapeli Wileńskiej", kogoż pozostawi obojętnym "List z domu dziecka" Anny Poźlewicz" A wszystko to dzięki "prostym i tak szczerym słowom" tych piosenek, jak powiedziała Anna Poźlewicz.

Niezmiernie trafnie twórczość pana Aleksandra scharakteryzował Wiktor Dulko: "Gdyby napisał on tylko cztery wiersze takie, jak "Litania do ojca", czy "Żegnaj, Wilno", jego twórczość znana byłaby nie tylko na Wileńszczyźnie, lecz i poza jej granicami?.

Aleksander Śnieżko, jak obliczył Wiktor Dulko, napisał 260 piosenek, z nich śpiewanych jest już 60.

Pan Aleksander nie szuka łatwych tematów. W swych utworach często daje odpowiedzi na wiele trudnych pytań, takich jak np. "Dlaczego nie wyjechałeś do Polski?":

A ja nie mogę zrzec się Wilna,
Zbyt piękne jest, by je zostawić.
Tu tyle ulic polski styl ma,
Tu drzewa szumią jak w Warszawie.
(...) Któż trwać ma w wierze Chrystusowej
Nie dając polskimśladom zginąć
I stać na warcie narodowej
Przy grobie Matki z Sercem Syna.?
O tym, co znaczy być poetą, Aleksander Śnieżko tak odpowiada:
(...) To stąpać po płatkach różanych,
Kolcami do krwi raniąc dłonie,
To kochać nie będąc kochanym,
To stokroć przegrywać w obronie.
(...) Pucharem z królami się trącać,
Nie mając na bilet w tramwaju,
Mieć grzechów na piekło gorące,
Lecz zajrzeć za życia do raju.
A gdy już natrętna kostucha
Spróbuje rozdzielić nas z wami,
Zostaną me pieśni, by słuchać
I serce pomiędzy zwrotkami.?

Autorski wieczór literacko-muzyczny Aleksandra Śnieżko był pierwszym spotkaniem z cyklu noszącego nazwę "Nasze biografie". Podczas kolejnych spotkań zaprezentowane zostaną sylwetki poetów, muzyków, plastyków Wileńszczyzny.

Na zdjęciach: jubilat, ambasador RP na Litwie Eufemia Teichmann pozdrawia AleksandraŚnieżko
Fot. Jerzy Karpowicz

NG 7 (443)