Ryszard Maciejkianiec

Od dziś z Czasem

Znajomość historii jest rzeczą wyjątkowo ważną. Pozwala to bowiem widzieć i rozumieć zjawiska, postawy ludzkie, nastroje społeczne jako skutek pewnego ciągu wydarzeń kształtujących naszą świadomość, zdolność określonego myślenia, a znaczy i działania.

Latem ub. roku rozpoczynając w "NG" cykl publikacji pt. "Jaworowska Atlantyda" autorstwa Michała Wędziagolskiego z Krakowa, wywodzącego się z Jaworowa koło Małych Solecznik, gdzie dotychczas zachowały się rodzinne groby oraz domy Jego Ojca i dwóch wujów, ludzi wielce zasłużonych dla Polski i Ziemi Wileńskiej, rzuciliśmy hasło o potrzebie sięgania do coraz głębszych i czystszych źródeł. Zaznaczyliśmy wtedy, że ostatnich pięćdziesiąt lat należałoby oceniać jedynie jako niechciane i niezależne od nas osiadanie czerwonego kurzu, który w żaden sposób nie może stanowić gruntu i podstawy do naszego dalszego myślenia i działania, że potrzebne nam jest mocniejsze oparcie, które pozwoli pewniej widzieć naszą zbiorową przyszłość, czuć się w pełni odpowiedzialnymi współgospodarzami terenu również i ze względu na ogromne zasługi wielu pokoleń ludności polskiej dla Wilna i Ziemi Wileńskiej.

Stąd też bierze się nasze przekonanie, że wyjątkowo ważnym elementem i oparciem w wędrówce na drodze ku normalności powinna stać się nasza bogata historia, gdzie co i krok stykamy się ze śladami ludzi wybitnych, których wpływy na losy państw i narodów, na rozwój kultury powszechnej jest znaczący. Tego bogactwa historii i postaci, występujących na maluśkim w skali świata skrawku Ziemi Wileńskiej, wtopionych w tygiel kultur i narodów, bez najmniejszego wątpienia wystarczyłoby dla potężnego państwa. Zrozumienie i docenienie powyższego ma szczególne znaczenie w dziele budowania naszej godności ludzkiej, bez której ( nie mylić z pychą) nie sposób wyzbyć się wydumanych i narzuconych lęków, stawić czoła rzeczywistym wyzwaniom losu i realnym zagrożeniom, należycie i z szacunkiem ustosunkować się do dorobku historycznego innych społeczeństw.

Warto też chyba przypomnieć, że gdy w Wilnie już działał Uniwersytet Wileński, w Ameryce, niedawno odkrytej przez Ferdynanda Magellana, jeszcze nie zaczynano karczować lasów pod zabudowę miast... Inna sprawa, że dzisiejsze osiągnięcia Ameryki - to właśnie wynik działalności kilkunastu pokoleń ludzi wolnych, przedsiębiorczych, dla których ta wolność i godność, przynajmniej wtedy, miały najwyższą wartość.

Powyższe tematy, a także historia najnowsza - nasz dzień dzisiejszy, zawarty w publikacjach, poważnych dyskusjach, materiałach konferencji naukowych, pracach magisterskich i doktoranckich mogą się znaleźć na stronach ukazującego od dziś magazynu publicystycznego "Czas". Tu będzie też miejsce na przypomnienie dorobku wybitnych wileńskich piór dziennikarskich i pisarskich. I w pierwszej kolejności - Stanisława Mackiewicza (Cata), redaktora naczelnego wydawanego w Wilnie, a czytanego w całej Polsce "Słowa", redaktora tegoż pisma Józefa Mackiewicza, na przedstawienie ich poglądów, oceny wydarzeń i postaci historycznych, które są inne od powszechnie przyjętych sloganów, i dlatego widocznie mniej znane.

Z nazwy magazynu wynika, że trzeba nam będzie przypomnieć również Czytelnikom czym był wydawany w latach 1848 - 1939 krakowski "Czas" - czołowe polskie pismo, reprezentujące nurt politycznego konserwatyzmu i katolicyzmu.

Decydujące znaczenie, co ma składać się na treść magazynu, będzie miała opinia wystawiona przez Czytelników i naszych sympatyków, którzy, jak i dotychczas, na pewno zechcą nie tylko oceniać, ale i poprzez własne publikacje ten magazyn współtworzyć.
Czas najwyższy, abyśmy wobec wyzwań czasu i w związku z wyraźnymi oznakami odradzania się polskiej inteligencji wileńskiej, z myślą przewodnią o budowaniu samodzielności naszego społeczeństwa, zaczęli w Wilnie tworzyć własny wileński ośrodek myśli społeczno - politycznej. Jesteśmy zdania,że nie tylko w Paryżu, w Nowym Jorku i innych miastach mogą rodzić się pomysły i idee co do naszego dziś i jutro. Nie ma tam też wyłącznego prawa do wystawiania nam ocen i przyklejania niesławnych epitetów. Możemy być nie tylko równi, ale na pewno lepsi. "Czas" będzie temu służył.

NG 8 (444)