Jak u siebie w domu...

13 stycznia br. uroczyście otwierając Dom Polski w Ejszyszkach, uczestnicy tego historycznego wydarzenia wypowiedzieli wiele życzliwych słów i pomysłów co do jego przyszłej działalności. Zostawało je tylko zrealizować...

Dyrektor Domu, ubiegłoroczna absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego Grażyna Zaborowska, nie tylko nie ulękła się tej "burzy mózgów", jak to tradycyjnie bywa w czasie takich podniosłych uroczystości, ale już od następnego dnia zaczęła układać plany tego, by zaczęło tam tętnić życie i aby Dom stał się ulubionym miejscem spotkań ejszyszczan.

Jej pierwsze wizyty w powiecie wyszkowskim oraz Wyszkowskiej Fabryce Mebli "FAMA" obiecują kilkadziesiąt miejsc pracy na wyjeździe dla mieszkańców Ejszyszek oraz meble dla Domu. Spotkania w Krakowie rokują dla Domu pomoc naukową i szkoleniową.

Natomiast spotkania dyrektor z przedstawicielami wileńskich środowisk twórczych zaowocowały na wstępie obszerną autorską wystawą znanego wileńskiego fotografika, członka Stowarzyszenia Artystów - Fotografików Litwy Jerzego Karpowicza pt. "Kwiaty Ziemi Wileńskiej", która została otwarta w minioną sobotę, 19 lutego br. w dużej sali Domu. Na wystawę, która jest chyba pierwszą tego typu imprezą w ciągu ostatnich dziesięcioleci w Ejszyszkach, złożyło się kilkaset wspaniałych kolorowych zdjęć, upamiętniających wydarzenia kulturalne w społeczeństwie polskim na Litwie, działalność naszych zespołów, jak też zabytki architektury, kościoły wileńskie i podwileńskie, miejsca naszej pamięci narodowej, cmentarze oraz fotografie dokumentujące dorobek zespołów i redakcji polskich pism na plakatach promocyjnych.

Licznie przybyli mieszkańcy miasta byli przyjemnie zaskoczeni skalą i pięknem wystawy, która potrwa przez najbliższy miesiąc, jak też nowością zjawiska, że coś takiego ma miejsce właśnie w Ejszyszkach!

Po uroczystym otwarciu wystawy z udziałem jej autora oraz prezesa Związku Ryszarda Maciejkiańca i w obecności władz rejonu w osobie wicemera rejonu Zdzisława Palewicza, kierownika wydziału oświaty Antoniego Jankowskiego, dyrektor przygotowała niepowtarzalne spotkanie z laureatem Ogólnopolskiego Przeglądu Zespołów Ludowych, szczególnie zasłużonym dla Ziemi Wileńskiej zespołem "Rudomianka", którego występ w tej pachnącej jeszcze farbą auli, mającej wyjątkowo dobrą akustykę, wypadł nadzwyczaj pięknie, wzruszająco i serdecznie. I widzowie i zespolacy od pierwszej chwili, jak później określili po koncercie, poczuli się jak u siebie w domu.

W murach Domu była to więc pierwsza wystawa i drugi występ, po "Ejszyszczanach", polskiego zespołu. Przytulny wystrój wnętrz (niestety bez mebli), świetna akustyka i życzliwość gospodyni jest gwarancją, że mieszkańcy miasta będą świadkami wielu innych występów, wystaw, spotkań i poważnych konferencji naukowych.

Życzliwie obserwując pierwsze poczynania Domu Polskiego w Ejszyszkach, odnosi się wrażenie, że właśnie tu może ukształtować się prawzór działalności tego typu placówek w historycznie zwartych polskich skupiskach na Litwie i innych krajach, jako niezależny społeczny ośrodek szerokiej regionalnej promocji kulturalnej i gospodarczej, czego z całego serca dyrektor i mieszkańcom Ejszyszek życzymy.

* * *

Kolejna podróż "Rudomianki" po Ziemi Wileńskiej była odrobinę inna niż zwykle. Przed wsiadaniem do autokaru, gdzie zespolacy tradycyjnie odmawiają modlitwę o szczęśliwą podróż i udane spotkanie z widzami, postanowili powołać samodzielne koło Związku Polaków na Litwie, wydzielając się z dużego ogólnomiasteczkowego koła. Na prezesa koła został wybrany Piotr Swatkowski.

Fot. Jerzy Karpowicz

Na zdjęciach: migawki z wystawy w Ejszyszkach

NG 9 (445)