Ryszard Maciejkianiec

Podsumowanie pracowitego dorobku dwóch lat

Polacy kowieńscy, mieszkający i działający w odmiennych niż Polacy wileńscy warunkach, mający bogaty dorobek w dziedzinie działalności społecznej, korzystnie wyróżniają się spośród skupisk i grup ludności polskiej na Litwie.

Mimo tragicznego ubytku, który w związku z wydarzeniami dziejowymi ponieśli w ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat, przy braku do niedawna jakichkolwiek form szkolnictwa polskiego i możliwości zrzeszania się, nadal kontynuują dzieło kultywowania i krzewienia polskości w niełatwych kowieńskich warunkach, licząc przede wszystkim na własny społeczny wysiłek, na czyn, a nie słowo, pokładając nadzieje, że ich dzieło będą kontynuować wnuki, uczający się dziś języka i kultury polskiej w sobotniej szkółce przy ZPL i zajęciach fakultatywnych w litewskiej szkoleśredniej "Veršvř", czy poprzez uczestnictwo w działalności zespołu "Kotwica".

O powyższym i wielu innych konkretnych pracach oraz dokonaniach mówili w minioną niedzielę, 20 lutego br., Polacy kowieńscy na sprawozdawczo - wyborczej konferencji tamtejszego oddziału Związku. Prezes Genowefa Chomańska nie musiała niczego dodawać ani udawać - Polacy własnym wysiłkiem w latach 1998/99 doprowadzili do stanu użyteczności pomieszczenie, którego nikt inny w Kownie nie chciał brać, a gdzie już drugi rok działa sobotnia szkółka tudzież biblioteka oraz odbywają się wszystkie spotkania i rodaków rozmowy. Związkowcy są jedynymi organizatorami w mieście obchodówŚwiąt Konstytucji 3 Maja i Dnia Niepodległości Polski 11 listopada. Tu schodzą się drogi wielu pielgrzymów, potomków działaczy, szukających własnych korzeni, polityków i działaczy kultury z Polski. Stąd wyjeżdżali w podróże po Polsce zespolacy "Kotwicy", dzieci na kolonie, pielgrzymi na spotkanie z papieżem Janem Pawłem II.

O skali wysiłku, jaki należy włożyć działaczom Związku, aby osiągnąć nawet najmniejsze świadczy przyznanie pomieszczenia po wieloletnich staraniach na siedzibę dla Polaków kowieńskich. Co prawda lokal ten urąga godności ludzkiej i narodowej, a znajduje się vis a vis pięknego przedwojennego gmachu, wybudowanego sumptem ich ojców i dziadów. Plus żmudne starania o możliwość umieszczenia na powyższej siedzibie mikroliterami dwujęzycznego napisu, czy brak jakiegokolwiek wsparcia działalności kulturalno - oświatowej ze strony samorządu, chociażściągana jest solidna opłata za arendę pomieszczenia (?!), od której to opłaty organizacje społeczne mogą być zwolnione.

Za owocną działalność w tych niełatwych warunkach prezes oddziału i działaczom Związku w Kownie bez wątpienia należą się wyrazy najwyższego uznania i szacunku

Po złożeniu sprawozdania i dyskusji prezesem oddziału ponownie została wybrana Genowefa Chomańska. Zebrani wybrali również zastępcę w osobie Walentyny Wyszomirskiej, zarząd i Komisję rewizyjną.

Spotkanie tradycyjnie zakończyło się wspólnym obiadem składającym się z dań własnoręcznie przygotowanych dań, smakołyków charakterystycznych dla Polaków kowieńskich, orazśpiewami i dyskusjami poza protokolarne.

Miłym akcentem konferencji był udział w niej przedstawiciela Polaków z Kłajpedy - Ryszarda Zarzeckiego z rodziną, wywodzącego się zresztą jak i Genowefa Chomańska czy Wiktor Zarzecki z Szawel z rodziny działaczyświetlicy "Pochodnia'" w Kruwondach.

W konferencji wziął również udział przewodniczący ZG ZPL Ryszard Maciejkianiec.

Godne jest również odnotowania i wszelkiego poparcia wydanie w przeddzień konferencji, dokładnie w 81. rocznicę ukazania się 9 lutego 1919 roku "Głosu Kowieńskiego", pierwszego numeru Biuletynu Informacyjnego Kowieńskiego Oddziału ZPL pt. "Głos Kowieński", zawierającego przegląd historyczny dorobku swego poprzednika oraz informacje o działalności iżyciu Polaków kowieńskich w dobie obecnej. Cena biuletynu - 70 ct z zaznaczeniem - na rzecz szkółki sobotniej. Pismo redaguje Włodzimierz Chomański.

NG 9 (445)