Andrzej Kołosowski

Przedsiębiorcy - do walki z bezrobociem

Rozmowa z Jerzym Borkowskim, dyrektorem ZSA "Olkusjana" w Jaszunach

- Jakimi wytycznymi kierował się Pan zakładając masarnię?

- Założenie przedsiębiorstwa pracującego w branży przetwórstwa było uwarunkowane przede wszystkim dwoma czynnikami: praktycznie stół żadnej rodziny nie może obejść się bez artykułów mięsnych, co w pewnym stopniu gwarantowało realizację produkcji zakładu oraz rolniczy charakter rejonu, zapewniający surowiec dla masarni.

- Czy po pięciu latach działalności "Olkusjana" w pełni spełniła Pana oczekiwania?

- Na danym etapie, tak. Nie znaczy to bynajmniej, że zamierzamy poprzestać na osiągniętym. Mamy jeszcze wiele niezrealizowanych zamiarów, m. in. wędzenie zimne.

- Ile osób zatrudnia masarnia?

- W "Olkusjanie" pracują 52 osoby. Wszyscy są mieszkańcami Jaszun, dlatego można mówić o rodzinnej atmosferze w pracy. Pozycja finansowa zakładu pozwala na regularne wypłacanie poborów pracownikom, dlatego niemalże codziennie zgłaszają się do mnie ludzie z prośbą o przyjęcie do pracy. Niestety, poziom bezrobocia w Jaszunach ciągle jest wysoki i nasze przedsiębiorstwo nie jest w stanie podołać temu w pojedynkę.

- Jaki wpływ na pozycję finansową zakładu okazało załamanie się życia gospodarczego na Litwie?

- W pierwszych latach pracy zakładu nie byliśmy w stanie zaspokoić popytu na naszą produkcję. Teraz, kiedy znacznie zwiększyliśmy moce produkcyjne, unowocześniliśmy technologie i produkujemy ponad 60 gatunków wyrobów mięsnych, rynek zbytu znacznie zmalał. Dla mnie osobiście ważny jest fakt, że w tych niełatwych dla zakładu warunkach udało się nam uniknąć redukcji etatów.

- Jaką rolę w życiu społecznym, poza stwarzaniem miejsc pracy, odgrywa "Olkusjana"?

- Jesteśmy tradycyjnym sponsorem odbywających się w Jaszunach imprez kulturalnych. Opiekujemy się szkołą im. Michała Balińskiego, w której gmachu planujemy otworzyć siłownię. Staramy się także wspierać miejscowe zespoły, okazywać niezbędną pomoc jaszuńskiemu kościołowi.

- Jest Pan jednym z debiutantów na liście wyborczej AWPL. Co zadecydowało o Pana wyborze właśnie tej partii?

- Jak każdemu Polakowi są mi bliskie problemy mniejszości polskiej na Litwie, które drogą polityczną próbuje rozwiązywać AWPL. Myślę,że moje doświadczenie w tworzeniu miejsc pracy, organizacji przedsiębiorstwa okaże się przydatne dla Rady samorządu rejonu solecznickiego, na którego terenie poziom bezrobocia wciąż jest wysoki.

NG 10 (446)