Rozmawiał Andrzej Kołosowski

Program wyborczy - kontynuacją działań

Rozmowa ze Zdzisławem Palewiczem, wicemerem rejonu solecznickiego, prezesem solecznickiego oddziału ZPL

- Kieruje Pan największą w rejonie organizacją społeczną - oddziałem ZPL. Czy prawa mniejszości narodowych reglamentowane w aktach prawnych w pełni są wykorzystywane przez Polaków w rejonie solecznickim?

- W ustawie "O mniejszościach narodowych" oraz ustawie "O języku państwowym" mówi się m. in. o publicznym użyciu języka mniejszości narodowych na terenach przez nie zamieszkałych. Tym niemniej jest to jedynie deklaracja, którą różnie można interpretować. Brak dokładnie opracowanego regulaminu powoduje pewne kolizje dotyczące napisów w urzędach, użycia języka niepaństwowego w instytucjach, podczas zebrań itd. Mimo wszystko te akta prawne zezwalają nam na używanie języka polskiego w życiu codziennym, co u nas w rejonie właśnie jest wykorzystywane. Chociaż, muszę stwierdzić, niedostatecznie. Co się tyczy instytucji samorządowych, tutaj właśnie obok napisów w języku litewskim mamy również w języku polskim. Organizacje prywatne, chociaż mają do tego prawo, w pełni z niego nie korzystają.

- Jaki wpływ na działalność ZPL mają zachodzące w kraju zmiany polityczne i gospodarcze?

- W ciągu 10 lat istnienia organizacja przeszła bardzo bogatą transformację: od stowarzyszenia poprzez organizację polityczną przekształciła się w organizację społeczną. Ten status najbardziej odpowiada Związkowi. W dobie obecnej Związek musi być organizacją masową, której działalność byłaby skierowana przede wszystkim na pracę z młodzieżą. Należy pozyskiwać młodzież na warsztaty szkoleniowe, kluby dyskusyjne, organizacje festiwali, konkursów itd. Sądzę, że rok 2000 ogłoszony jako Rok Młodych jest dobrą okazją do organizowania w Solecznikach m. in. Dni Młodych, ogółu imprez dla młodzieży i z udziałem młodzieży.

- W styczniu br. w Ejszyszkach został otwarty Dom Polski. Czy pojawienia się tego rodzaju placówek można oczekiwać również w innych miejscowościach rejonu?

-Możliwość założenia tego rodzaju placówek, może nie tylko Domów Polskich, czy Siedzib Polskich, istnieje również w innych miejscowościach. Dotąd niejednokrotnie miałem do czynienia z opinią, że po co w mieście, gdzie jest Dom Kultury, potrzebny Dom Polski. Jest to mylne zdanie, ponieważ są to dwie różne placówki. Dom Kultury służy wszystkim obywatelom miasta, natomiast Dom Polski jest ośrodkiem promocji zamieszkałych tu Polaków. Dom Polski nie może być wyłącznie miejscem biesiad towarzyskich, ale i skomputeryzowanym ośrodkiem analizującym nasz stan rzeczy, z klubem inicjatyw społecznych itd. Jestem pełen nadziei, że podobne placówki z czasem pojawią się w Solecznikach, Dziewieniszkach, Jaszunach.

- W porównaniu z wyborami samorządowymi 1997 roku na tegorocznej liście kandydatów na członków Rady samorządu solecznickiego z ramienia AWPL znalazło się wiele nowych nazwisk. Jakimi koncepcjami kierował się Zarząd AWPL podczas układania listy?

- Tworząc listę kierowaliśmy się wieloma kryteriami, w tym też miejscem zamieszkania kandydatów. Dzisiaj na liście są ludzie reprezentujący cały rejon, co pozwoli na lepszy kontakt z mieszkańcami. Osoba stale zamieszkała w określonej miejscowości lepiej zna tamte problemy, lepiej potrafi zadbać o swój region. Ponadto na liście znaleźli się przedstawiciele różnych zawodów, szanowani i doświadczeni specjaliści: urzędnicy, rolnicy, pedagodzy, przedsiębiorcy, lekarze itd.

- Z jakimi myślami przystępuje Pan do wyborów?

- Powiedziałbym raczej z bardzo konkretnymi planami. Analizując działalność poprzedniej kadencji trzeba stwierdzić, że udało nam się dokonać rzeczy rangi historycznej: pomnik Adama Mickiewicza w Solecznikach, herb miasta Ejszyszki i Solecznik. Dzisiaj mamy również szpital w Ejszyszkach, Dom Starców w Czużakampiach, Dom Dziecka i Dom Samopomocy dla Osób Niepełnosprawnych w Solecznikach. Nasze kontakty z Polską przestały być spotkaniami sentymentalnymi i niosą konkretną pomoc miejscowym szkołom, rolnikom itd. Trudno docenić sprawy duchowe, takie jak atmosfera panująca w rejonie, odrodzenie tradycji narodowych, obchody świąt zarówno litewskich jak i polskich. Dzisiaj jest to czymś zupełnie naturalnym, jednak warto przypomnieć, że przed pięcioma laty sytuacja była całkiem inna. Ponadto Soleczniki nareszcie są pozytywnie odbierane w kraju.

Tegoroczny program wyborczy AWPL jest kontynuacją działalności samorządu. Na podstawie spraw już dokonanych wiemy, co można zrobić jeszcze. Jeżeli ktoś mówi,że "dajcie mi władzę, a ja zwalczę bezrobocie", to jest po prostu kłamcą. Rejon solecznicki jest rejonem rolniczym, największy poziom bezrobocia jest właśnie na wsi. Samorząd, jako instytucja nie mająca prawnego wpływu na procesy w rolnictwie, pomagał miejscowym rolnikom zwalniając ich od podatku na ziemię, nawiązując kontakty z Ośrodkami Doradztwa Rolniczego w Polsce. Ulgi podatkowe przysługiwały również przedsiębiorstwom indywidualnym. W przyszłości również będziemy to kontynuować. Wiele nadziei wiążemy z programem rozwoju gospodarczego rejonu, opracowywanym wspólnie z kolegami z Niemiec i finansowanym z funduszy Rady Europy. To są właśnie zalążki nowych miejsc pracy. Będziemy rozwijać także inne strefy działalności, o czym szerzej mówi nasz program wyborczy.

NG 12 (448)