Rolandas AGINTAS
Człowiekiem tygodnia - W ubiegłym tygodniu, przemawiając w Radiu Litewskim, były przywódca kraju niespodziewanie powiedział o zamiarze powrotu do aktywnej działalności politycznej. A. Brazauskas powraca Eks-prezydent przyznał, że "pragnie on nie dla kariery" uczestniczyć w życiu politycznym kraju i zaproponować swe usługi. Jednakże w tym tygodniu zapewniał on, że jeszcze nie wie, czy weźmie udział w jesiennych wyborach do Sejmu i za trzy lata w wyborach prezydenta. A. Brazauskas potwierdził gazecie "Respublika", że do powrotu do polityki sprowokowały go skutki rządów konserwatystów. Zdaniem prezydenta, znajdujący się obecnie u władzy konserwatyści w ciągu ostatnich czterech lat całkowicie wyniszczyli Litwę. "Jako prawdziwy obywatel Litwy nie mogę patrzeć, jak ona upada. Wszak nie można dalej tak żyć" -oburzał się on. Jak powiedział A. Brazauskas, przed trzema laty postanowił on wycofać się z aktywnej działalności politycznej i nie brać udziału w wyborach prezydenckich 1997 roku, widział bowiem postęp kraju. Litwa nie pozostawała w tyle za Łotwą i Estonią. "Uważałem, że Litwa idzie już do przodu i tacy jak ja są jej może niepotrzebni, jest bowiem dużo dobrej i zdolnej młodzieży" - mówił były przywódca Litwy. Prezydentem Litwy A. Brazauskas był w latach1993-1998. W tym okresie należał do najpopularniejszych polityków kraju. Obecnie również cieszy się ogromną popularnością. Po zakończeniu kadencji prezydenckiej A. Brazauskas utworzył fundację swego imienia, która zajmuje się kształceniem młodych polityków. ("Respublika" z 11 03 2000 r.) NG 13 (449) |