Jolanta Misiewicz

Raport zza oceanu

"Nasza Gazeta" pisała o Marku Połońskim, wychowanku "Syrokomlówki", który w 1998 r. wygrał ogólnolitewski konkurs Funduszu Otwartej Litwy i już drugi rok studiuje w Pearson College w kanadyjskim mieście Victoria.

Jak się okazało, Marek również w Kanadzie spisuje się na medal i sądząc z wyników trzeciego semestru jest najlepszym studentem na swym roku studiów, na którym edukację pobiera 100 osób z 80 krajów świata.

Administracja i wykładowcy College'u dwa razy do roku, po sesjach egzaminacyjnych, przesyłają rodzicom Marka raport o wynikach studiów. Kolejny o wynikach egzaminów trzeciego semestru, które odbyły się w grudniu ubiegłego roku, jeszcze raz świadczy o wybitnych zdolnościach naszego rodaka, o jego pracowitości, uporze oraz odpowiedzialności tam za oceanem, gdzie godnie nas reprezentuje.

Z wszystkich przedmiotów, wykładanych w College'u, Marek osiągnął najwyższe oceny w 7-punktowej skali. Według opinii wykładowców w Pearson College, to się zdarza bardzo i bardzo rzadko.

Marek uczy się dwóch języków - angielskiego i hiszpańskiego. Jak sam przyznaje, na hiszpański ma za mało czasu, gdyż inne przedmioty, takie jak matematyka (dwa poziomy), ekonomia i język angielski pochłaniają bardzo dużo czasu i wysiłku. Ma jednak nadzieję, że pod koniec studiów w College'u językiem hiszpańskim będzie mógł posługiwać się swobodnie.

Podczas ostatniego semestru Marek wraz z kolegami ze studiów odbył praktykę w Vancouver, gdzie zapoznał się z działalnością firm inwestycyjnych, skąd wrócił pełen entuzjazmu i nowych pomysłów.

Marek wykorzystuje każdą wolną chwilę, aktywnie uczestniczy w życiu studenckim, uprawia sport (gra w koszykówkę, piłkę nożną, ping - ponga, ćwiczy karate). Bierze też czynny udział w dyskusjach niemal na wszystkich zajęciach. Poprzez swą otwartość i chęć niesienia pomocy dla otaczających go ludzi nasz rodak zdobył sympatie wykładowców i kolegów. Pomaga rówieśnikom w nauce i stwarza dobrą atmosferę w swym otoczeniu. Angażując się w działalność socjalną w "Tęczowym Domu" Marek odwiedza ludzi niepełnosprawnych. "Jego silne poczucie odpowiedzialności i wielkoduszność dodają ciepła całej grupie, - piszą w raporcie wykładowcy Liz Hansen i Bette Kirchner, - Marek nie tylko osiągnął dobre wyniki w nauce, dzięki swojej życzliwości i poczuciu humoru zdobył on wielu wiernych przyjaciół, a pokonując trudności ujawnił swoją dojrzałość i takt. Chłopak w dużym stopniu zaangażował się w życie społeczne Pearson i jest źródłem natchnienia dla innych."

Marek bardzo tęskni za rodziną, domem, za Wilnem. Mile wspomina nauczycieli ze szkoły im. W. Syrokomli i wszystkich kolegów, z którymi uczył się i obcował. Gdy w końcu maja wróci do Wilna na pewno zechce szerzej poinformować naszych Czytelników o studiach i życiu w Kanadzie.

Nauka w Pearson College z utrzymaniem kosztuje ponad 20 tys. USD rocznie. Wszystkie wydatki na naukę, mieszkanie i wyżywienie opłaca College. Fundusz Otwartej Litwy dwa razy do roku finansuje Markowi przelot do Wilna i z powrotem. Chociaż to są duże pieniądze, ale nikt nie wątpi,że warto inwestować w takiego studenta jak Marek.

NG 13 (449)