Przywódca Sejmu zapewne
nie utraci ochroniarza

Decyzji jeszcze nie podjęto

Osobisty ochroniarz przewodniczącego Sejmu V. Landsbergisa major Jonas Užusienis, który pijany strzelał i wywołał awanturę w mieszkaniu sąsiada, zapewne nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

Poszkodowany przez pracownika Departamentu Ochrony Kierownictwa Jonasa Užusienisa Piotras Kašta nie odniósł ciężkich obrażeń ciała i konflikt między nimi może zostać zakwalifikowany jako spór bytowy.

W czasie sporu obaj mężczyźni byli nietrzeźwi

Jednakże ostateczną decyzję Wileńska Prokuratura Dzielnicowa ma podjąć dziś lub jutro.

"Chcemy bardzo dokładnie zakwalifikować ten incydent pod względem prawnym i postawić kropkę nad tą historią" - powiedział wczoraj zastępca głównego prokuratora Wileńskiej Prokuratury Dzielnicowej Valerijus Rapšys.

Poszkodowany już w domu

P. Kašta, któremu J. Užusienis zadał butelką cios w głowę, wczoraj został już wypisany z oddziału toksykologicznego Szpitala Pogotowia Ratunkowego.

P. Kašta chciał opuścić szpital jeszcze przedwczoraj.

Kierownik oddziału toksykologicznego Szpitala Pogotowia Ratunkowego Raimundas Purvaneckas powiedział, że cios, jaki otrzymał P. Kašta, nie spowodował większych zmian w stanie jego zdrowia.

W szpitalu leczono go tylko od silnego zatrucia alkoholowego. Nie przepisano mu żadnego leczenia, gdy opuszczał szpital.

W czasie konfliktu Kašta był mocno pijany i następnego dnia prawie nie pamiętał, co się stało.

Pijany sięgnął po broń

Incydent nastąpił w poniedziałek wieczorem w domu przy ul. M. Daukšos, gdzie mieszkają P. Kašta i J. Užusienis, który niedawno kupił tu mieszkanie.

Konflikt w mieszkaniu, w którym mieszkają P. Kašta, jego siostra z małą córeczką i konkubinem, wybuchł, gdy pił on alkohol z J. Užusienisem. Ten ostatni twierdził, że zaszedł, aby poradzić się w sprawie podpisów, które trzeba zebrać dla przebudowy poddasza.

Sądzi się, że w czasie sporu P. Kašta wymierzył gościowi policzek. Pracownik Departamentu Ochrony Kierownictwa uderzył gospodarza butelką po głowie.

J. Užusienis z imiennej broni "Sig Sauer" wystrzelił w sufit. Wystraszona wystrzałem zaczęła krzyczeć córeczka siostry Kašety Marii - Viktoria.Wezwana policja zatrzymała J. Užusienisa. P. Kašta, który stracił przytomność, potrzebował pomocy lekarskiej.

Ucierpieli obaj mężczyźni

W wyniku konfliktu lekkich obrażeń ciała doznali obaj jego uczestnicy. Padając J. Užusienis nieco potłukł ręce i nogi.

Zdaniem prokuratora V. Rapšysa, tego konfliktu nie można zakwalifikować jako przypadku chuligaństwa: "Incydent nastąpił w mieszkaniu, porządek publiczny nie został zakłócony. To analogiczny przypadek, gdy pokłócą się mąż i żona".

"Gdy otrzymamy wnioski biegłych, wówczas będziemy mogli podjąć decyzję" - powiedział zastępca głównego prokuratora Wileńskiej Prokuratury Dzielnicowej V. Rapšys.

("Lietuvos rytas" z 30 03 2000 r.)

NG 16 (452)