"...I powrócę. I odjadę. Znów wróć..."

Wysłany przez Zofię Ewę Szczesną tomik wierszy Stanisława Balińskiego "Krajobrazy polskie" dziwnym trafem dotarł do redakcji razem z listem Huberta C. Soltana z Kanady, właściciela jaszuńskiego pałacu, informującego o przyjeździe do Jaszun i Wilna. I kiedyśmy mogli spokojnie rozmawiać w siedzibie redakcji, przed nami leżał właśnie powyższy tomik autora bodaj najpiękniejszych liryków, jakie napisano po polsku w tym stuleciu, krewnego pana Huberta. I mimo, że było to pierwsze spotkanie, rozmawiało się szczerze i chętnie, jakby się spotkało starych, dobrych znajomych, którzy zrządzeniem losu znaleźli się hen za oceanem, ale nadal głęboko w sercu przez całe życie noszą przywiązanie i tęsknotę do ziemi jaszuńskiej.

Pan Hubert w końcu roku 1939 jeszcze w wieku dziecięcym razem z matką Anną Balińską zmuszony był poprzez Łotwę i Szwecję wyemigrować do Anglii. Stamtąd zaś po dłuższym pobycie - do Kanady, gdzie pracował jako wykładowca na uniwersyteckie, założył szczęśliwą rodzinę i doczekał się trzech córek.

Jest to już druga wizyta pana Huberta na Litwie, a jej celem - nie tylko zadośćuczynienie tęsknocie za ojczyzną - tym co się widziało z kolebki za oknem, ale i poszukiwanie idei i rozwiązań, jak zachować i przekazać dla potomnych to tak zasłużone dla nauki i kultury Litwy, Polski i świata miejsce, pałac związany z imieniem wielkich Balińskich, Śniadeckich, Mickiewicza, Słowackiego i wielu, wielu innych.

Mówiliśmy więc o tym, że może to być, po uporządkowaniu pałacu oraz niegdyś najbogatszego na Litwie parku, koryta i brzegów pobliskiej Mereczanki, niezrównane miejsce konferencji naukowych, spotkań,działaczy kultury i nauki, wybitnych intelektualistów, mężów stanu. Miejsce to położone w pobliżu Wilna nie miałoby sobie równych.

Zamiary jak najbardziej wzniosłe, należy więc szukać sposobów ich realizacji, propagować wśród społeczeństwa myśl, że byłoby wielkim przestępstwem i niepowetowaną stratą, gdyby ta perła Ziemi Wileńskiej nie została zachowana, odbudowana i przekazana następnym pokoleniom.

Tej idei będziemy niezmiennie wierni, zapraszamy Czytelników na łamy "Naszej Gazety", by się podzielili pomysłami, w jaki sposób moglibyśmy się przyczynić do realizacji tak wzniosłych zamiarów. Życzymy wszelakiej pomyślności panu Hubertowi C. Soltanowi oraz wszystkim tym, kogo łączy troska o zachowanie niezmiernie bogatej kulturotwórczej spuścizny Ziemi Wileńskiej i jej przyszłość.

Na zdjęciach: pałac i jego właściciel.

Fot. Waldemar Dowejko

NG 19 (455)